Autor |
Wiadomość |
Hal |
Wysłany: Sob 20:00, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
Swoją drogą nieźle Cię wkopali Grey.
Poczekajcie na finał, będzie niebawem... G.E. |
|
|
Grey Eminency |
Wysłany: Sob 19:54, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
W tych rozważaniach miejcie pod uwagą nick mojego przedmówcy;-) |
|
|
Adonai |
Wysłany: Sob 16:54, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
Zapewne nie bo Bóg jest tylko jeden sami wiecie kim on jest |
|
|
Grey Eminency |
Wysłany: Czw 15:16, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
Astoratch napisał: |
gównianego życia |
Hmmm, nie lepiej brzmi boskiego??? |
|
|
Astoratch |
Wysłany: Czw 15:11, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
A ja ostatnio jem sobie kanapke patrze a tu jakies ciemny farsz w kanapce ...myśle...dobre to jem ... minęło kilka chwil a tu JEeEEEEEEEEEEB taka faza że przez2,5 godziny nie poświęcałem czasu na coś innego prócz śmiechy co sie okazało zjadłem sobie 50 grzybków ... a filmy miałem kapotyczne ale by tego było mało spaliłem jeszcze pół na trzech dla utwardniacza... na drugi dzień z samego rana wypiłem 1,5 wody i miałem lipe w autobusie .........macie urywek z mojego gównianego życia |
|
|
Grey Eminency |
Wysłany: Czw 15:07, 20 Paź 2005 Temat postu: |
|
Świetne. Doprawdy, niemal tarzałem się po dywanie
Teraz może bardziej usprawiedliwienie mojej kilkudniowej nieobecności, niż śmieszna historia (tzn. dla mnie nie jest śmieszna). Otóż, kilka dni temu postanowiłem sobie pójśc na wagary z powodu 6 wszelakiej maści kartkówek i klasówek zapowiadanych na dzień następny. Rodziców zawiadomiłem o swej chorobie, i byczę się wygodnie w łóżku. Nagle dzwoni telefon. Okazało się, że wychowawczyni upewniła się, czy jestem w domu. Przerwała na chwilę stan mojego błogiego relaksu, ale nie na długo. Po jakiś pół godziny dzwoni kumpel (notabene też "chory"):" Słyszałeś, jaka lipa? Facetka wszystkich wkręca, że ja z tobą ukradliśmy dziennik. Chcą nas wywalić ze szkoły". Spokój mój został po tym telefonie doszczętnie zburzony, a dzika furia opętała me serce gdy po dłuższej chwili zapukała do moich drzwi delegacja kujonów z nakazem "Oddaj dziennik, złodzieju!". Od tamtej chwili walczę o moją reputację, więc nie ma mnie często na forum... Sprawa jeszcze się nie zakończyła.
P.S. Nie muszę chyba nadmieniać, że o incydencie nic nie wiedziałem i nie miałem z nim nic wspólnego. |
|
|
Za/<e |
Wysłany: Nie 11:24, 16 Paź 2005 Temat postu: |
|
Kilka lat temu z 2 kuzynami robilem baze jechalo kilku gosci na motorach wylozylismy na droge trawe... przejechali gdy wracali wystawilismy na droge kostki a oni w nie pach pach motory do kasacji chwycili nas ale nic nie bylo. Pózniej z bratem tymi kuzynami i innyi kumplami dokanczalismy baze a kazdy czlonek bazy musial miec chrzest wychodzilo sie drabinka po drzewie i sralismy z drzewa =] jeden z kuzynow gdy srał na drodze jechaly jakies babki i sie na niego patrza a on z drzewa cisnie kloca my wszyscy sie ukrylismy a on cisnie i nie wiedzial ze sie na niego patrza a jak puscil to niechcialibyscie widziec wszyscy tam lali =] |
|
|
Hal |
Wysłany: Sob 21:41, 15 Paź 2005 Temat postu: |
|
Z tym to ja Archi mam bardzo podobną wpadkę...
Akcja sie toczyła 5 lat temu....
Piękna noc... sipię sopie spokojnie w łóżku i śnie.... Mam piękny sen... siedze na wygodnym kibelku w otoczeniu kwiatów (?!) i załatwiam swoje sprawy....
Następnego ranka budzę sie i czuję okropny odór spod mojej pościeli... |
|
|
Archaic |
Wysłany: Sob 21:23, 15 Paź 2005 Temat postu: |
|
Ja raz w nocy zapalam światło ... czuje... fak ! chce mi się siku ;P ide do KUCHNI I OTWIEDAM LODÓWKE !!............. co bylo dalej sami wiecie ..... |
|
|
Grey Eminency |
Wysłany: Sob 19:44, 15 Paź 2005 Temat postu: |
|
Wycieczka szkolna. Jedziemy sobie w autokarze, ja z ekipą oczywiście na tyle. Leje się wódka. Każdy zalany prawie że w trupa. Wysiadamy. Wychowawczyni woła mnie, więc podchodzę chwiejnym krokiem. Śmierdzi o de mnie jak z gorzelni. "Słyszałam, że na tyle autobusu piliście alkohol...". Ja, po kilkusekundowej zawieszce odpowiadam nieswoim głosem "Nie wiem... Ja to się w okno patrzyłem" |
|
|